Wszystko co moglismy zalatwic w stolicy – zalatwilismy. Teraz pozostaje czekanie. Dostalismy zielone swiatlo – mozemy ruszac! Hurra! Nareszcie na rower, hurra! Utkniecie w jednym punkcie i oczekiwanie przez kolejne dni jest bardzo irytujace. Co innego czekanie na rozwoj wydarzen juz w drodze. To da sie przezyc bez znaczacego spadku morale.
Pora wyjac rowery z kartonow, w ktorych tkwia od przylotu. Pierwsze spojrzenie na rower Madzi i… a niech to! Czarny scenariusz sie ziścił! To czego sie bardzo obawialismy. Powazna awaria – tylny hamulec hydrauliczny przestal dzialac! Ze wszystkich usterek musiala przytrafic sie akurat ta, najbardziej popaprana, w dodatku, przy naprawie ktorej mamy najmniejsze doswiadczenie. Dodam, ze niezbyt rozsadne bylo by ruszac z jednym tylko przednim dzialajacym hamulcem w trase, gdzie wysokosc nad poziomem morza waha sie od -120 m do ponad +3000 m. Co za pech!
Nie bylo czasu na rozczulanie sie, zakasalismy rekawy i zespolowo zabralismy sie do naprawy. Cale szczescie Marcin wiedzony szostym zmyslem spakowal zestaw do odpowietrzania hamulca hydraulicznego, ktory dostalismy od Sport-Profit. Dobry kwadrans zajelo nam zidentyfikowanie odpowiednich koncowek – wybor okazal sie niezgodny z instrukcja. Niezbedne bylo tez uzycie dodatkowej strzykawki z apteczki. Nastepnie zbudowalismy niczym z klockow lego uklad do odpowietrzania (strzykawka napelniona olejem hamlcowym – gumowa rurka – jeden z kilkunastu adapterow) z obu stron.
Nastepnie zaczela sie gra w zbieranie babelkow. Kazdy nowy babelek zlapany w strzykawke wywolywal w nas szczera radosc! Po kilku rundach wygrana byla nasza! Hamulec zostal uratowany! Byla juz druga godzina w nocy. W nagrode poszlismy spac.
A nie mówiłem żeby hydrauliki unikać i założyć Avid BB7?
Ja to przeciez wiem…. Ale Kross Trans Solar jest testowany podczas tego wyjazdu, wiec nie wypadalo zmieniac specyfikacji za bardzo…. Di swojego wypraeowego wrzuce BB7 sle tylko na przod…
Panie Marcinie…. A jakby Pan tak przetestował hamulce rolkowe 🙂
Panie Macku 😉 My nawet na Long Johnie mozemy pojechac na koniec swiata. Wszystko kwestia warunkow 😉
Sic.. nigdy bym nie wybrał się z hydrauliką w takie rejony świata. Będzie nauczka 😉
No coz…. taka jest cena bycia wspieranym przez producenta rowerow. Sponsor chcial przetestowac swoj nowy model w ekstremalnych warunkach to ma…. A problemy i ich rozwiazywanie to juz nasza sprawa…
Generelnie: w mojej „wyprawowce” oczywiscie hydraulikow nie ma 🙂
Marcin
Znaczy warto było oglądać Adama Słodowego w młodości:)
🙂 Wynika z tego tekstu, że my byliśmy bardzo nierozsądni podróżując tandem wokół Ameryki Płd. Praktycznie całą trasę ponad 25000 km przejechaliśmy z jednym działającym hamulcem. Co nieraz przyprawiało nas o mocniejsze bicie serca na zjazdach w Andach. Bywało i tak, że pod górę jechaliśmy a w dół trzeba było iść z rowerem by się nie zabić 🙂