Specialized Fatboy – ostatnie szlify
Podobnie jak w przypadku Polska Prostu Rowerem przez pustynie Negev w Izraelu pojadę na fatbike Specialized Fatboy przygotowany przez wrocławską sieć salonów rowerowych Im-Motion.
Ponieważ tym razem będę miał przednie sakwy musiałem zamontować bagażnik przedni low-rider (nieocenionej firmy Crosso). Nieco się namęczyłem bo standardowe mocowanie przewiduje „dopięcie” się do piwotów hamulca szczękowego, których w Specu brak. Zakupiłem dodatkową parę najszerszych obejm które pozwoliły mi solidnie przymocować obie ramki do goleni amortyzatora. Szlifierką kątową nieco je skróciłem, tak aby nie wystawały i nie uszkodziły zawieszonej na nich sakwy.
W tylnym bagażniku pomny doświadczeń na PPR2016, kiedy jedna z głównych śrub mocujących się zerwała wymieniłem je na najlepsze jakie były dostępne (z kategorii cena nie gra roli). Po krótkiej konsultacji ze specjalistami okazało się, że wcale tytanowe śruby nie będą lepsze (14 zł za szt.). kupiłem stalowe o klasie 12.9, czyli najlepszej. Cena… 30 groszy za szt. Na wszelki wypadek w połowie trasy wkręcę nowe.
Jak przed każdą wyprawą zamontowałem:
- komplet koszyków na bidony
- uchwyt na GPS
- podstawkę po licznik rowerowy
- mocowanie do sakwy na kierownicę (Ortlieb)
Na koniec rower zawiozłem do sklepu Im-Motion na ul Olszewskiego 128 gdzie chłopaki się postarali i zrobili przegląd roweru. Dodatkowo poprosiłem ich o wymienienie przedniego hamulca hydraulicznego na mechaniczny Avid BB7.
Teraz tylko pakowanie do kartonu!